Kościuszko znany i mniej znany. Wystawa w Liwie

Ma miejsce w encyklopediach i całe strony w szkolnych podręcznikach. Patronuje niezliczonym ulicom i instytucjom. Ale czy rzeczywiście wszystko o nim wiemy? Muzeum-Zbrojownia na zamku w Liwie zaprasza na wystawę poświęconą Tadeuszowi Kościuszce.

To tylko jedno z działań podjętych przez muzeum z racji przypadającej w tym roku 230. rocznicy insurekcji kościuszkowskiej. W ostatni czwartek, 28 listopada wydarzenie to wzięli pod lupę zaproszeni naukowcy, zgłębiając w kilkunastu prezentacjach zagadnienia militarne, późniejsze upamiętnienia, a nawet trochę „obyczajówki” (zagadka samozwańczych wnuków naczelnika).

Dla turystów i pasjonatów jest coś bardziej przystępnego: duża, licząca kilkaset eksponatów wystawa. Muzeum ma dobre kontakty w środowisku prywatnych kolekcjonerów i udało się mu pożyczyć trochę przedmiotów i dokumentów, które dotąd rzadko (lub wręcz nigdy) pokazywano publicznie. – Są tu np. fragmenty pamiętników Juliana Ursyna Niemcewicza. Jest dużo artefaktów pochodzących z tamtych czasów. I bardzo dużo przedmiotów, którymi Kościuszkę upamiętniano w latach późniejszych – opisuje Artur Rogalski. Są więc elementy uzbrojenia i umundurowania, archiwalia, książki i dużo przedmiotów z instytucji, które wzięły sobie Tadeusza Kościuszkę za patrona.
Jest też smakowity dodatek – wystawa planszowa poświęcona postaci Jeana Lapierre’a. Spopularyzowany w filmie „Kos” czarnoskóry kamerdyner (nie ordynans, ani tym bardziej nie adiutant!) Tadeusza Kościuszki pracował później dla księcia Dominika Radziwiłła. Choć towarzyszył dwóm znanym postaciom z historii Polski, jego życiorys dalej zawiera wiele zagadek. To, co wiadomo na pewno, historycy zebrali na siedmiu tablicach.

„Kościuszkowska” wystawa pozostanie w podziemiu liwskiego zamku do lutego przyszłego roku.